Na wstępie chciałam poinformować, że jest to bajka-niespodziewajka, która stanowi zaskoczenie nawet dla autorki, czyli mnie ;) Powstała dzisiaj pod wpływem potrzeby, aby pomóc pewnemu 5-letniemu dziecku zrozumieć swoje uczucia i zachowania. Bajka ma zatem charakter terapeutyczny, a jej język został dostosowany tak, by był zrozumiały dla przedszkolaka.
A oto i bajka:
Zobacz
ten mały niebieski domek z zielonymi firankami w okienkach. Usłysz jak ze
środka dobiega ciche mruczenie pogrążonych w drzemce kotów. Poczuj jak
promienie wschodzącego słońca ogrzewają powietrze. Spójrz jak drzwi domku
uchylają się i możemy zobaczyć kocią rodzinkę. Słychać kroki ich łapek na
skrzypiącej podłodze. Poczuj, że delikatny wiatr porusza firanki w okienkach.
W
tym właśnie domku mieszka Kicia. Jest ona małą kotką, o ślicznym białym futerku
w brązowe łatki. Oprócz Kici rodzina składa się z: mamy Kotki, taty Kota i
maleńkiej siostrzyczki Mruczki. Często odwiedza ich także babcia Kocica, która
niesie pomoc w kłopotach.
Kicia
uwielbia się bawić oraz grać w ciekawe gry. Jedną z ulubionych zabaw jest pogoń za
kłębkiem włóczki, można go turlać i odbijać niczym piłkę. Ale do świetnej
zabawy wystarczy jej nawet kawałek bibuły unoszony przez wiatr. Kicia ma też
swoją ulubioną przytulankę w kształcie myszki. Tuli się do niej, gdy jest
przestraszona lub smutna.
Zazwyczaj
Kicia ma dobry humor, potrafi swoimi żartami rozweselić domowników. Jako
starsza córeczka pomaga mamie w opiece nad małą siostrą Mruczką. Pomaga ją kąpać,
asystuje podczas karmienia. Mama prosi Kicię o podanie różnych przedmiotów, co
ułatwia jej zajmowanie się Mruczką. Kicia jest chętna do pomagania.
Oprócz
domu ważnym miejscem dla Kici jest przedszkole, gdzie ma swoje koleżanki i
kolegów. Co rano mama zaprowadza ją tam, w drodze do pracy. Potem odbiera ją
tata, wracając ze swojej pracy i wspólnie udają się do domu. Na miejscu czeka
już babcia, która pilnuje w czasie ich nieobecności małej Mruczki. Wieczorem
cała rodzina spędza wspólnie czas, oglądają bajkę lub rozmawiają.
Kicia jest szczęśliwą kotką, trapi ją jednak pewien kłopot. Wydaje jej się, że
rodzice spędzają z nią mniej czasu niż dawniej. Nie chcą się z nią bawić i
często są zdenerwowani. Zdarza się, że krzyczą na Kicię lub na siebie nawzajem.
W takich chwilach Kicia przytula się do swojej przytulanki myszki i cicho
płacze.
Bywa
i tak, że Kicia tak bardzo pragnie, aby rodzice się nią zajęli, że robi różne
rzeczy, by zwrócić ich uwagę. Na przykład psuje jakąś zabawkę lub głośno
miauczy. Rodzice wtedy rzeczywiście patrzą w jej stronę, a potem zaczynają
krzyczeć. Przez krótką chwilę Kicia czuje się wtedy najważniejsza, ważniejsza
niż wszelkie sprawy i ważniejsza nawet niż mała Mruczka. Po chwili robi się jej
przykro, że rodzice uciszają ją krzykiem. Przecież ona chce tylko, żeby bawili
się z nią jak dawniej.
Kicia
obawia się, że kiedyś jakiś zły pies porwie ją od mamy i taty, a oni zajęci
swoimi sprawami, nawet nie zauważą jej zniknięcia. Dlatego Kicia woli być
niegrzeczna, wciąż mówić do rodziców, aby patrzyli na nią i pilnowali jej.
Strach przed groźnym psem jest dla Kici okropny. Przez to obawia się nawet sama
spać.
Dzisiaj
jednak jest słoneczna wiosenna niedziela i rodzina wybiera się na wspólny
spacer. Mama prowadzi wózek z Mruczką, a tata i Kicia idą obok wdychając świeże
powietrze. Wchodzą do parku, w którym jest duży plac zabaw, ze zjeżdżalnią,
huśtawkami i drabinkami. Kicia przyniosła ze sobą wiaderko, grabki, foremki i
wskakuje do piaskownicy, gdy tymczasem rodzice siadają na ławce, aby odpocząć.
Tata kołysze wózkiem z Mruczką, która zapada w popołudniową drzemkę.
Nagle
Kicia widzi nad sobą ciemny cień. Spogląda do góry, a nad nią znajduje się
głowa wielkiego psa. Kicia nie zdąży nawet pisnąć, a pies porywa ją z
piaskownicy i niesie między gęste drzewa w parku. Kicia jest przerażona jak
nigdy w swoim życiu! Pies mnie porwał i
nikt nigdy mnie nie znajdzie – myśli w duchu.
W
tym momencie dobiega do niej krzyk mamy:
-
Oddawaj moją córeczkę!
Mama
pędzi co sił za nimi. Pies, chociaż taki duży, jest widocznie zaskoczony
widokiem rozwścieczonej kocicy, bo zatrzymuje się w miejscu. Jego oczy robią
się wielkie a szczęka ze zdziwienia opada w dół. Kicia wyrywa się z jego
silnych łap i chowa za pniem pobliskiego drzewa. Obserwuje zza niego jak mama
staje oko w oko z tym strasznym psem. Jest zdenerwowana, ma zjeżoną sierść i
wysunięte pazury.
-
Chciałeś zrobić krzywdę mojej Kici! – krzyczy i podnosi groźnie łapę, by
podrapać psa po nosie. Pies piszczy z bólu, kuli się i szybko ucieka. Mama
rozgląda się wokół, szuka swojej córeczki. Widząc ją za drzewem, podbiega i
przytula ją mocno do siebie.
-
Nie pozwolę, aby ktoś zabrał cię ode mnie, jesteś moim kochanym dzieckiem – mówi
gładząc futerko Kici. Trzymając się za łapki wracają na plac zabaw, gdzie
pozostał tata pilnujący Mruczki. Mama i Kicia opowiadają mu o niebezpiecznej
przygodzie. Tata przytula je obie, wszyscy oddychają głęboko i uspokajają się.
Kiedy
wieczorem są wszyscy razem w domu, Kicia czuje się szczęśliwa, że mama obroniła
ją przed porywaczem. Wie już, że rodzice strzegą jej nawet wtedy, gdy nie
przebywają tuż obok niej. Natychmiast zauważyliby jej zniknięcie. Kicia prosi
mamę, aby pobawiła się z nią przez pół godzinki, kiedy już mała Mruczka będzie
smacznie spać. Razem turlają kłębek wełny po dywanie. Dołącza do nich tata i
jest im razem przyjemnie. Wreszcie Kicia czuje się bardzo zmęczona tym długim
dniem. Wskakuje do swojego łóżeczka, a mama otula ją kołderką. Kicia zamyka
oczy i powoli zapada w sen.
Zobacz
jak nad domkiem zapada zmierzch, niebo ciemnieje. Panuje tu cisza i spokój.
Powietrze robi się coraz chłodniejsze. Nie widać już żadnych świateł. Tylko
słychać mruczenie. Kotki odpoczywają przed kolejnym dniem.
Jaka prosta i czytelna bajka! Takie opowieści są bardzo potrzebne - z tego co słyszałam, to większość dzieciaków tak ma, że odczuwa zazdrość i chce za wszelką cenę zwracać na siebie uwagę. Dobrze, że miałaś impuls do działania, wyszła świetna opowiastka:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że bajka trafia w sedno tego co chciałam uzyskać ;) W przyszłym tygodniu sprawdzę jak odpowiada młodym czytelnikom :)
UsuńKochana, jest super, sama bym się przestała bać :-) , myślę, że tego właśnie Kicia potrzebuje :-)
OdpowiedzUsuńPa, pa
Takie Kicie potrzebują miłości, jak my wszyscy. A po weekendowym dokształcaniu jeszcze lepiej to widzę ;) Dzięki :*
UsuńCzasem trudno dorosłym zrozumieć co kryje się pod takim a nie innym zachowaniem dzieci, jakie strachy czają się pod ich łóżkami.
OdpowiedzUsuńNa szczęście czasem potrafią o tym opowiedzieć i wtedy robi się ciut łatwiej :)
UsuńBycie starszym dzieckiem jest trudne. Potrzeba bardzo madrych rodzicow, aby przejsc przez to bez bolu.
OdpowiedzUsuńOtóż to, a niekiedy brak takiej mądrości i mamy prywatne małe tragedie.
Usuń